W połowie stycznia polski oddział Microsoftu uruchomił akcję Nie przerabiam – nie kradnę, której szczytnym celem było propagowanie postawy antypirackiej wśród posiadaczy konsoli Xbox 360. Nie czekaliśmy długo na odpowiedź graczy w postaci kontrakcji Nie sprzedaję wybrakowanego produktu – nie kradnę, co było w oczywisty sposób związane z brakiem oficjalnego dostępu do usługi Xbox Live w Polsce.
Dzisiaj wracamy do tematu, ponieważ głos w
sprawie zabrała centrala firmy Microsoft. Zanim jednak przejdziemy do
sedna, czyli treści oficjalnego oświadczenia, zbudujmy nieco atmosfery.
Piractwo jest złe. Piractwo jest powodem ograniczonego zaufania do polskiego
rynku. Podobno. Większość graczy jednak czuje się obrażona takim stawianiem
sprawy, całkiem zresztą słusznie. Polscy gracze wykazali zatem dobrą wolę i na
prośbę Microsoftu zmienili nazwę kontrakcji na ładniej brzmiącą (i
zrozumiałą również dla Steve'a Ballmera) WeWantLive.
Na początku lutego stojący za kontrakcją
gracze wystosowali oficjalny list do włodarzy Microsoftu, który został
również przekazany zamorskim szefom giganta. Czas, jaki został dany adresatowi
na udzielenie odpowiedzi, to 30 dni. Zegar odliczający minuty do „godziny zero”
dzisiaj zakończył swą pracę. Wydawałoby się, że wiele dni starań, medialnej
wrzawy i zaangażowania graczy zasługuje na odpowiednio bogatą w treści
odpowiedź. Czy tak się stało?
„Microsoft, a szczególnie dział zajmujący się
Xbox 360, bardzo docenia pasję i zaangażowanie jaką wykazują polscy użytkownicy
naszych produktów , w tym usługi Xbox Live. Chcemy zapewnić, że rok 2010 będzie
przełomowym rokiem dla naszej konsoli. Naszym celem jest zapewnienie polskiej
społeczności graczy na Xbox 360 jak najlepszych, interaktywnych doświadczeń. W
tej chwili finalizujemy plany związane z przyszłymi działaniami na polskim
rynku i zamierzamy je ogłosić na najbliższych targach E3, w czerwcu tego roku.
Fani Xbox 360 już wkrótce mogą się spodziewać informacji o tym, jak zamierzamy
przenieść rozrywkę związaną z Xbox 360 w Polsce na inny, jeszcze lepszy
poziom.” (oświadczenie w oryginale dostępne jest na stronie kontrakcji)
A zatem, drodzy gracze, poczekajcie jeszcze
trochę. Już wkrótce dowiecie się, ile jeszcze trzeba czekać by się czegoś
dowiedzieć. Na szczęście cierpliwości u nas dostatek, a akcja WeWantLive
trwać będzie dalej. Zachęcamy do wyrażenia swojego wsparcia dla tej inicjatywy
– wystarczy zrobić sobie zdjęcie z przygotowanym z tej okazji banerem.
Źródło: gry-online.pl